Forum miłośników morza i podróży

[maciej]

Witaj Romanie......moim zdaniem warto........a jak do tego będzie jeszczejakiś komentarz,to tak jakby się było w tamtych czasach pozdrawiam i czekam

[Krzysztof]

Masz Macieju rację, zawsze miło poczytać stare opowieści.

[Roman M]

Witam, macieju i Krzysztofie cieszę się, jutro wieczorem napiszę pierwszą część z tego co pozostało w pamięci o dawnych niechorskich domach wczasowych FWP. pozdrawiam

[maciej]

Witajcie ...ja to już widzę jak siedzimy w nadmorskiej tawernie,pijemy rum ,na dworze hula wiatr ,a Roman z siwą brodą pykając fajkę ,snuje swoje morskie opowieści ale by było coooooo????????

[Krzysztof]

A więc Roman opowiadaj, będziemy słuchać.

[maciej]

Tak,tak ,i to na długość flaszeczki rumu

[Roman M]

Witajcie. macieju dziekuje za wspaniałe poczucie humoru no fajnie by to było tak powspominac morskie opwieści przy flaszce rumu. Kiedyś przez wiele lat należałem do stałych czytelników miesięcznika "MORZE", którego czytanie sprawiało mnie zawsze przyjemność.
Wczoraj nie zdążyłem wieczorem napisać tego co obiecałem, ale zrobię to dzisiaj.
Na początek zwrócę uwagę na to że w okresie kiedy utworzony w okresie powojennym FWP przejął wile i budynki pensjonatów w miejscowościach nadmorskich WR, to zdecydowana większośc budynków została zagospodarowana na przyjmowanie pierwszych wczasowiczów.
FWP co warto przypomnieć i było bardzo ważne dawało możliwość skorzystania z turnusów wczasowych dla szerokiego grona osób, pracowników, rencistów i emerytów za przystępne ceny jak sie wówczas mówiło o FWP są to "wczasy na każdą kieszeń"
Szczególnie warto to przypomnieć dzisiaj, kiedy bardzo wiele osób niestety ze wzgledu na brak wystarczającej kasy, czy też na brak kasy niestety zmuszona jest spędzać urlop w domu.
Jeśli chodzi o domy wczasowe FWP w Niechorzu, to od czasu kiedy zacząłem przyjezdżać 40 lat temu, to w tej cześci Niechorza typowo letniskowej położonej wzdłuż i przy okolicznych uliczkach, przylegających do obecnej Alei Bursztynowej na odcinku od ul. Krakowskiej do ul. Granicznej ( wzdłuż kanału Liwka ) były o następujących nazwach:
FWP Zielona, Syrena,Zacisze, Błękitna.
Domy wczosowe FWP w większości pochodziły z okresu kiedy wówczas wiele budowano budynków, a więc z początku XXw mniej wiecej do 1914r.
Jest kilka budynków z lat póżniejszych jak budynek Kaprysu czy obecnego muzeum.
Również niektóre pojedyńcze budynki w tej starszej części Niechorza od ul.Krakowskiej w kierunku latarni są i starsze z końcówki XIX w.
Każdy dom wczasowy miał swoje numery, kuchnię i stołówkę, oraz świetlicę gdzie można było w razie pogody deszczowej spedzić czas na oglądaniu telewizji czy innych gier np. w brydża.
W ostatnich latach zniknęły tablice z tych budynków i niektóre zostały zmienione wyglądy budynków i rozbudowane zmodernizowane itd.
Osoby młodszego pokolenia mogą już tego nie wiedzieć, natomiast ja idąc spacerkiem ulicami to jeszcze pamietam gdzie były te DW i ich nazwy z poprzednich lat.
c.d.n

[Krzysztof]

Szkoda że jest tak mało zdjęć z tamtego okresu.

[Roman M]

Krzysztof wtedy 40 lat temu aparatów fotograficznych było jeszcze mało i królowała fotografia czarno-biała, która zresztą ma swój urok.
Niestety nie mam z tamtych pierwszych lat zdjęć na których mógłbym pokazać DW FWP Błekitna i FWP Zacisze oraz FWP Zielona, FWP Syrena czy FWP Rybak.
Wielka szkoda, że nie dysponuję fotkami z tego okresu który miał swoje dobre strony jesli chodzi o organizację wypoczynku.
Wtedy mimo wszystko wypoczynek letni był szerokodostepny dla wielu ludzi i co najwazniejsze taki autentyczny.
Jedno jest pewne i wiem to po sobie, po 14 dniach wyjezdżało się całkowicie wypoczętym.
Standard może był i skromy co już podkreslałem ale dostępność do wypoczynku dwutygodniowego nad morzem za niewielkie pieniądze była rzeczą najważniejszą dla wielu rodzin.
Dzisiaj standard wielu pensjonatów jest już wyższy, a nawet wysoki czy nawet luksusowy, ale przy dzisiejszych kosztach pobytu na tydzień, nie mówiąc o dwuch tygodniach wiekszość może o tym sobie niestety tylko pomarzyć.
Wracając do DW to najbliżej mieszkaliśmy przy DW Błekitna i
DW Zacisze.
c.d.n

[maciej]

Czekamy ,czekamy Romanie

[Roman M]

Jesli chodzi o DW Błękitna to ciagle pamiętam jak my wychodzilismy z naszego ośrodka takim bocznym wyjsciem w kierunku głównej ulicy Niechorza ( przypomnę wówczas miała nazwę ul. Marchlewskiego) dzisiejsza Aleja Bursztynowa to przechodziliśmy obok budynku gdzie mieściła się kuchnia i stołówka FWP Błekitna, dochodził do nas taki przyjemny zapach gotowanych potraw.
Niestety dzisiaj nie ma tego budynku gdyz od wielu lat nie istnieje.
Natomiast jesli chodzi o FWP Zacisze, pamiętam przy tym budynku z numerem 1, była tam skrzynka pocztowa gdzie wrzucaliśmy widokówki.
był to budynek z 1913r już dość mocno wyeksploatowany i po krótkim czasie został poddany remontowi który trochę trwał.
Dzisiejsza ul.Wschodnia zabudowana obecnie licznymi okazałymi budynkami wtedy miała kilka starych budynków niektóre należące do FWP i była tam oaza ciszy i spokoju.
Droga gruntowa prowadziła na plażę a przy niej znajdował się FWP Kaprys
gdzie odbywały się wieczorki zapoznawcze i pożegnale.
Otoczenie tamtego Kaprysu przed 40 laty wówczas było wówczas takie same jak przed wojną ( co jeszcze widać nna zdjeciu Krzysztofa )
Wydaje mnie się że zarówno baza noclegowa i żywieniowa FWP z tego co obserwowałem i to są opinie obiektywne wielu osób była dobrze funkcjonująca i służyła zapewnieniu wypoczynku dla wielu osóbw różnych grupach osób.
Być może ktoś powie czytajac moje wspomnienia i oceny że no tak ale to było wówczas, a teraz to wszystko się zmieniło i są obecnie obowiazujace inne standardy, w końcu mamy XXI w i coraz szybszy pęd do wszystkiego co nowe i nne jak przed laty itd.
Jednak opinie są również inne i przytoczę tutaj dwie opinie miejscowych osób.
Rozmawiałem z doma osobami z Niechorza o tym co piszę i w naszej dyskusji, oni również potwierdzili że wówczas to było jednak bardziej spokojnie co sprzyjało wypoczynkowi i był taki bardziej wakacyjny klimat
beztroski urlopowej i zwykłej radości.
Jedna z osób powiedziała, że ten szczyt sezonu z którego oni jednak żyją jest dla nich też męczacy i nawet cieszy się jak nadejdzie 1 wrzesnia kiedy robi się luźniej wszędzie i spokojniej.
Na pewno zdania mogą być różne ale jedno jest pewne, że dzięki takiej formie organizowania wypoczynku przez FWP był on dostepny dla wielu osób.
Pozdrawiam

[maciej]

Witaj Romanie. Szkoda, że tak mało a nawet jeszcze mniej zakładów pracy korzysta z FWP. Coraz więcej ośrodków przechodzi w prywatne ręce, co dużo widać chociażby w samym Rewalu. Firm obecnie nie stać na utrzymanie takich "kolosów", a szkoda - bo wiele rodzin zapewne korzystało z tej formy wypoczynku, a dzisiaj niestety wiele nie stać na taki wypoczynek.

[Krzysztof]

To prawda, że obecnie z wyjazdów wakacyjnych korzysta mniej niż połowa dorosłych osób, ale należy pamiętać, że w czasach komunistycznych, również nie dostało się przydziału co roku. Przynajmniej w pełnym sezonie. Oby tylko nie było gorzej. Opowiadala mi wczoraj szwagierka, że w Chinach nie ma pojęcia niedzieli. Tam pracuje się na okrągło, są tylko jakieś święta państwowe, ale nie ma rytmy tygodniowego. Sama przez dwa tygodnie pracowała codziennie i ten Chińczyk od fortepianu opowiadał, że on na okrągło codziennie ma 12 godzin lekcji. Koło jej hotelu w Pekinie budowano wieżowiec i jak przyjechała tam z powrotem po kilku dniach pobytu na południu, to był on wyższy o 6 pięter. Bo tam na 3 zmiany pracują, dzień i noc. I na dodatek za marne grosze. Jaki dziwny jest ten świat.

[Roman M]

Macieju bardzo trafnie oceniłeś, że wiele rodzin korzystało wówczas z FWP i zakładowych ośrodków, a obecnie ich nie stać to jest dokładnie tak jak ja to oceniam. Dla wielu osób przy ich dochodach wyjazd nad morze z rodzina jest oczywiscie poza zasięgiem możliwości finansowych.Wówczas wyjazd do DW FWP czy ośrodków zakładowych dawał wszystkim pracownikom taką mozliwość.
Wiele zakładów budowało własne ośrodki kolonijno-wczasowe czy wczasowe w różnym standardzie.
Maciej o tym czy ich nie stać na utrzymanie to jest temat dużo szerszy i można by o tym pogadać przy dobrej kawce i czymś do tej kawki i sporo można o tym dyskutować.
Wiadomo że obecnie mając kasę to można wybierać i rezerwować miejsca, oraz pojechać gdzie się chce, ale jak się nie ma to już ... pozostają wielu ludziom tylko marzenia.

[Krzysztof]

Kiedyś turnusy trwały po dwa tygodnie. Dzisiaj najczęściej są krótsze, tygodniowe lub weekendowe. Choć są i tacy co stosują czterotygodniowe, i to mi się podoba najbardziej.