Forum miłośników morza i podróży

[maciej]

To prawda,a czytając można oczami wyobrażni przenieść się w tamte lata

[Roman M]

Dobry wieczór.
Dzięki Krzysztofie i Macieju za Wasze zainteresowanie tym co piszę co warto wspomnieć gdyż to wszystko niestety już powoli zanika a szkoda.
Niewątpliwie jeszcze średnie pokolenie pamięta, ale młodsze to tylko może dowiedzieć się od nas. Naturalnie dokończę ten rozpoczęty tekst.
Mam co prawda jeszcze jeden nieco inny dość ciekawy, czego dzisiaj już się tam nad morzem nie spotka, tylko na zdjęciach lub we wspomnieniach, ale o tym później. pozdrawiam

[maciej]

No to czekamy Romanie czekamy

[Roman M]

Święto Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to okazja aby wspomnieć tych wszystkich mieszkańców Niechorza i pozostałych miejscowości, którzy przyjechali po wojnie nad morze i rozpoczynali organizowanie swoich miejsc zamieszkania a już odeszli.
Niekiedy jak byłem po sezonie w Niechorzu udając się na wycieczkę rowerową i przejeżdżając obok niechorskiego cmentarza ładnie połozonego wstępowałem.
Przechodząc pomiędzy grobami przyglądałem się nazwiskom osób którzy tam pozostali na zawsze a być może z niektórymi spotykaliśmy sie w poprzednich latach w kościele, na ulicy, czy w sklepie.
Pokolenie to powojenne pewnie już odeszło, chociaż może jeszcze niektóre osoby z najstarszych pozostały, które mogą pamiętać pierwsze lata powojenne i tamten klimat tych miejscowości.
c.d.n pozdrowienia

[Krzysztof]

To prawda Romanie. Tak to już jest, że pokolenia przemijają.

[Roman M]

Mam nadzieję, że w najbliższy weekend dokończę ten tekst i rozpocznę jeszcze o tym co wspominałem a czego dzisiaj już tam nikt nie spotka.
Naturalnie jeśli sobie moi drodzy znajomi z forum tego życzą i są zainteresowani takimi wspomnieniowymi tekstami ?
Jesli uważacie inaczej, że wszystko co obecnie jest naj... i tylko naj... a co było w tamtych latach na WR to już przeszło i nie wróci więcej, w związku z tym nie ma co wracać to proszę o napisanie.
Pozdrówki dla wszystkich

[Gosia]

Warto wracać do przeszłości, tak więc pisz Romanie ile wlezie

[maciej]

Gośka ma rację ....pisz

[Krzysztof]

Oczywiście Romanie pisz ile się da. To ma być wielopłaszczyznowa dyskusja. I pamiętaj, nawet jeśli ktoś nie wpisze postu, to i tak tekst przeczyta.

[Roman M]

Witajcie.
Dobrze, skoro część z Was wyraża opinię, aby jednak nadal pisać wspomnienia o klimacie poprzednich lat jakie zapamiętałem spędzając na Wybrzeżu Trzebiatowskim.
W weekend dokończę rozpoczęty tekst dysponując większą ilością czasu, ponieważ w ciągu tygodnia jak większość z Was u mnie w pracy niestety też najczęściej co ... a co może być w obecnej rzeczywistości - młyn.
Jak skończę obecnie rozpoczęty tekst to napiszę o tym co już wspomniałem, a czego dzisiaj już nad morzem niestety nie spotkacie w takim wymiarze jak to było w tamtych latach.
A podkreślam to kojarzyło się z tym wspaniałym wypoczynkiem pełnym relaksu i poczucia wakacyjnego luzu, ale o tym dalej później.
Dodam jeszcze, że przeprowadziłem ciekawą rozmowę z dwoma mieszkańcami Szczecina, będąc w tym mieście miedzy innymi na temat można by nazwać "wybrzeże szczecińskie dawniej i dziś"
Obydwaj doskonale znają miejscowości Wybrzeża Trzebiatowskiego, gdyż odwiedzają te miejsca od wielu lat szczególnie jeden Pogorzelicę, a drugi i Mrzeżyno.Pogadaliśmy o wielu sprawach a zresztą oni mają tylko ok. 100 km więc stosunkowo blisko i są częściej i dlatego wszystko znają.Pozdrowienia dla Was

[maciej]

I ja pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na Twoje relacje Romanie

[Krzysztof]

Ja pamiętam z tamtych lat, jak to zresztą widać na moich slajdach asfaltową nawierzchnię dzisiejszej Bursztynowej w Niechorzu i niezbyt równe chodniki wykładane płytkami betonowymi 35x35 cm, lub czasem po prostu z piasku. No i pamiętam kanał, który nie był tak zarośnięty jak obecnie. Również mocno zapadł mi się w pamięci kempong w Pogorzelicy, z mnóstwem namiotów. Było tam przyjemnie, bo podłoże było zawsze suche, ze względu na wszechobecny tam piasek. A Pustkowo było rzeczywiście puste, jak ta nazwa wskazuje.

[maciej]

Krzysztofie,ja z wielkim sentymentem wspominam pobyty na campingu w Pogorzelicy.Do dnia dzisiejszego,gdy zaczyna się sezon urlopowy zaczynam namawiać moje dziewczyny by jechać z przyczepą.Takie obcowanie z naturą ma całkiem inny wymiar,organizmlepiej się regeneruje po intensywnej rocznej pracy

[Roman M]

Witajcie moi drodzy dobry wieczór dla Was.
Widzę, że Krzysztof wspomniał z Maciejem camping w Pogorzelicy, rzeczywiście był to na tamte czasy wspaniały obiekt o kat. I.
Należy dodać, że bardzo licznie odwiedzany przez turystów w sezonie.
W mojej pamięci Pogorzelica z tamtych lat jeszcze sześćdziesiątych, została jako taka miejscowość typowo wczasowa.
Wtedy było już zlokalizowanych dość dużo ośrodków wczasowych zakładowych, ale i tak jeszcze było wolnej przestrzeni, gdzie zapach lasu sosnowego i słonego nadmorskiego powietrza był intensywny.
Niewątpliwie wtedy ten smak powietrza i ten luzik wakacyjny to było super.
Jutro wieczorem postaram się dokończyć poprzedni tekst.
Pozdrawiam

[Piotrek]

Pamiętam osrodek Sandry ,obok którego znajdował siewspomnany camping ewentualnie kamping .