 |
Forum miłośników morza i podróży Dyskusje poświęcone naszemu wybrzeżu i podróżom w inne zakątki kraju oraz Europy, jak również przyjacielskim dyskusjom na każdy temat
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny śląsk
|
Wysłany: Nie 18:41, 28 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Widocznie też brakuje mu czasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roman M
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolski
|
Wysłany: Nie 22:53, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dokładnie tak jest z tym czasem jak Janusz napisał.
Zakończyłem pierwszy stopień nauki języka niemieckiego i to zabierało mnie jednak trochę czasu i inne obowiązki zawodowe i rodzinne.
Wspominałem już poprzednio, że napisze jeszcze dokończenie wspomnień z tamtych moich pobytów nadmorskich na wybrzeżu szczecińskim, które ja cały czas bardzo sobie cenię pomimo, że może były w pewnym sensie skromniejsze jak obecnie, chociaż generalnie podstawowych rzeczy na wypoczynku nam nie brakowało, ale miały też jednak inny cenny wymiar co pozwala o tamtych latach i ówczesnym klimacie miejscowości nie zapomnieć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny śląsk
|
Wysłany: Pon 18:36, 31 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Romanie czekamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof
Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 7711
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 21:04, 31 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Tak jest, znajdź Romanie pół godziny i powspominaj, bo to wszyscy lubimy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roman M
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolski
|
Wysłany: Pon 23:25, 14 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Zgodnie z sugestiami użytkowników forum dzisiaj napisałem w wersji papierowej rękopis dalszych i zapowiadanych wspomnień z wakacji 1989r na wyspie Wolin.
Nie zdążyłem jeszcze dzisiaj wpisać tekstu do kompa i przerzucić na forum ale sądzę, że uda mnie się to zrobić może już jutro.
Dobranoc na dzisiaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maciej
Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 2012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wolsztyn
|
Wysłany: Wto 18:11, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
No to z niecierpliwością oczekujemy tych dalszych wspomnień
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof
Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 7711
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 21:29, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
No właśnie napisz coś wreszcie, Romanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roman M
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolski
|
Wysłany: Wto 22:29, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Zgodnie z moją obietnicą powrócenia do wspomnień z wakacji nadmorskich nad Bałtykiem w minionych już dość odległych latach to pragnę przypomnieć pobyt na urlopie nad Bałtykiem na wyspie Wolin w Wisełce co miało miejsce w 1989r.
Jak wszyscy pamiętamy wtedy był to szczególny rok następujących przemian zarówno u nas ale również powoli i w innych krajach sąsiednich, ale pomimo że benzyna i produkty spożywcze były wówczas możliwe do kupienia na kartki to wyjeżdżaliśmy i sobie radziliśmy że z głównych rzeczy jakoś nam nie brakowało.
Jak zawsze wtedy liczył się dobry rodzinny nastrój i luz wakacyjny, zadowolenie z bycia nad morzem i cieszenia się nadmorskimi krajobrazami i poczucia że jest w pracy przerwa na 14 dni bo jest się na urlopie.
Doskonale pamiętam ten rok w którym tak się nam wyjątkowo złożyło, że pojawiła się wówczas dla naszej rodziny szansa i byliśmy w tym roku w sumie jakby dwukrotnie w czasie wakacji na wyjazdach wakacyjnych, co zdarzyło się nam tylko jedyny raz. Pierwszy to był dwutygodniowy wyjazd w pierwszej połowie lipca nad piękne jezioro położone na Pojezierzu Gnieźnieńskim, gdzie wynajmowaliśmy pokój w takim dwukondygnacyjnym pawilonie wczasowym położonym na skarpie z tarasami z widokiem na jezioro w sumie w dawnej mojej firmie.
Małżonka była wówczas z dwoma córkami całe 14 dni, natomiast ja dojeżdżałem tam po pracy i na weekendy i w sumie było tam fajnie.
Byliśmy tam już w poprzednich latach jak pracowałem w tej firmie, a ponieważ ośrodek był od nas stosunkowo niedaleko położony więc jeździliśmy tam również i później. Był tam piękny krajobraz jak mówiliśmy przypominający dość mocno „mazurski”, duży i czysty akwen wodny, oraz doskonałe tereny dookoła jeziora.
Niestety obecnie już tego ośrodka już nie ma gdyż nowy właściciel działki wybudował inny.
Pod koniec lipca wówczas wyjechaliśmy z rodziną drugi raz nad morze na 14 dniowy turnus w ramach skierowania z firmy tym razem do Wisełki do ośrodka, gdzie moja firma wynajmowała domki drewniane campingowe i dodatkowo ustawione były na terenie ośrodka 2 przyczepy campingowe z przedsionkami w formie namiotu.
Nam przypadło miejsce w przyczepie gdzie się po przyjeździe zagospodarowaliśmy, a wokół nas były jeszcze takie wewnętrzne pola namiotowe, na których rodziny z różnych stron Polski zamierzali też spędzić urlop nad morzem za niewielkie pieniądze .
Ośrodek gdzie dotarliśmy znajdował się na terenie na którym był jeszcze rozbitył obóz harcerski w dużych namiotach i w sumie było tam fajnie, a wszystko w miarę utrzymane w turystycznym klimacie, a była jeszcze stołówka- świetlica harcerska, gdzie kto chciał mógł sobie zamówić obiady, co my zresztą zrobiliśmy, aby w przyczepie tym sie nie zajmować.
W przyczepie czy koło niej przygotowywaliśmy sobie śniadania i kolacje oraz podwieczorki kawowe.
Przyznam, że z perspektywy czasu to podziwiam moją małżonkę za jej wytrwałość w końcu była w tym czasie w ciąży z trzecią naszą córką i jak na taki standard turystyczny radziła sobie tam bardzo dobrze.
Z tego co pamiętam to pogoda wówczas w tym czasie w Wisełce była taka dosyć mieszana, gdyż było słonecznie, ale również i pochmurno, a na końcu pojawił się deszcz.
Natomiast było tam jeszcze pewne ale ponieważ w Wisełce do plaży licząc drogę od naszego ośrodka to była spora odległość ( piechotą to spokojnie pół godziny ) i dlatego korzystaliśmy z dojazdu samochodem PF 126 P, aby z dziećmi i żoną w stanie błogosławionym nie chodzić zbyt daleko z bagażami plażowymi.
Również jeździliśmy dla zmiany na plażę do małej miejscowości położonej obok Wisełki o nazwie Świętoujście i wówczas samochód był dla nas przydatny na dojazdy do plaży i wycieczki do Świnoujścia i Międzyzdrojów czy do Kołczewa.
W ogóle wyspa Wolin jest taka bardzo urokliwa i sporo takich ciekawych turystycznie zakątków
( W tym roku akurat remontowałem naszego Fiacika 126 P a znajomy mechanik, długo zabierał się za remont samochodu i po moich interwencjach zakończył z opóźnieniem na krótko przed wyjazdem do Wisełki, a miał skończyć miesiąc wcześniej )
c.d.n
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof
Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 7711
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23:46, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki Romanie za pierwszą część wspomnień z Wisełki, gdzie jeszcze nie byłem.
Pamiętam dobrze rok 1989, byliśmy wtedy nad morzem w Mielnie, choć mieszkaliśmy w Koszalinie w mieszkaniu ciotki mojej żony, która wtedy wyjechała do Szwecji. Codziennie dojeżdżaliśmy na plażę również popularnym wtedy maluchem. Niestety maluch psuł się dość często i już w drodze nad morze w Chodzieży pękły śruby kółka pasowego. Mieliśmy szczęście, ze stacji benzynowej zaholował nas ktoś do mechanika, który po godzinie pracy naprawił i pojechaliśmy dalej. Była wtedy sobota, dobrze że nie niedziela. Ale w Koszalinie również coś naprawialiśmy, tylko dokładnie nie pamiętam już co. W każdym razie pogoda była wtedy upalna i na plaży było mnóstwo ludzi, więc na krótko zgubił się nam starszy syn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny śląsk
|
Wysłany: Śro 17:45, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wspomnienia przypominające jeszcze PRL, Romanie proszę dalej .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nastka
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 2553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Śro 21:44, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Karolcia jeszcze tam pojedziemy..jeszcze tam będziemy!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roman M
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolski
|
Wysłany: Śro 23:21, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Witam Was wszystkich serdecznie o tej późnej porze.
Pragnę szczególnie serdecznie powitać i pozdrowić jak również napełnić nadzieją Nastkę, która wspiera swoją siostrę.
Miejmy nadzieję, że jakoś będzie i wszystko ułoży się dla Waszej rodziny pomyślnie i tak trzymajmy myśli.
Napisałem pierwszą część w najbliższych dniach napiszę drugą część, jak Janusz zauważyłeś sięga to tamtego okresu ale wówczas dla nas ludzi tzw średniej kadry technicznej to ten wypoczynek w takim standardzie turystycznym miał pewne swoje uroki mimo że jak powtarzam było i skromniej i paliwo i żywność była reglamentowana na kartki ale jednak wyjeżdżaliśmy na wakacje i spędzaliśmy na luzie wracając wypoczęci i odprężeni w zasadzie pełni wrażeń a o to chodziło.
Druga część jest w opracowaniu roboczym w wersji papierowej.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roman M
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolski
|
Wysłany: Śro 22:20, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wtedy to były takie czasy kiedy przy odrobinie szczęścia kupowało się części zamienne do PF 126 w różnych miastach i następnie się dokonywało remontu aby dalej jeździć i się jeździło, a w końcu benzyna była na kartki a jednak jeździliśmy nad morze i w Tatry.
Wówczas na tym naszym turnusie w przyczepie obok nas i w dwóch domkach drewnianych mieszkały z rodzinami koleżanki z naszej firmy i tak w przyczepie obok o imieniu DANKA z pracująca wówczas w księgowości, a w dwóch domkach drewnianych mieszkały w jednym kierowniczka działu zaopatrzenia o imieniu IWONA i w drugim sekretarka dyrekcji o imieniu GERA.
Było to bardzo fajne towarzystwo i panowała taka wręcz rodzinna atmosfera.
Jeszcze pamiętam jak zdarzył się wówczas taki incydent, że nasza sekretarka GERA będąc na wyjeździe z córkami w Międzyzdrojach gdzie pojechały autobusem PKS zdarzyła się mniej przyjemna przygoda. Dzisiaj po upływie tylu lat nie pamiętam dokładnie co się tam stało ale zjadły obiad w restauracji i później spacerując po sławnym kurorcie prawdopodobnie zgubiły portmonetkę z większą częścią swoich pieniędzy, a do końca turnusu pozostało jeszcze trochę dni. Jak nam się GERA po powrocie zwierzyła z tych kłopotów i powiedziała, że będzie musiała dzwonić do męża aby po nich przyjechał i muszą raczej wracać. Myśmy cała reszta postanowiła jakoś pomóc naszej koleżance sekretarce i każdy pożyczył jakoś kwotę i wszystko jakoś dalej było w porządku i mogła z córkami spędzić pozostałe dni. Wówczas oczywiście nie było tak popularnych ekspresów do kawy nawet tych przelewowych więc piliśmy na tarasach domków czy przed przyczepami kawę sparzoną w sposób klasyczny po turecku i rozmawialiśmy z w towarzystwie na luzie o wszystkim i było fajnie.
Kontakt telefoniczny do domu był wówczas za pomocą sprawnych automatów telefonicznych TP głównie na bilony lub na poczcie ( komórek wtedy jeszcze oczywiście nie było więc było spokojnie ) ale jakoś nic specjalnie nie wymagało naszego dzwonienia do firmy, po prostu byliśmy na urlopie, koledzy i koleżanki nas tam zastępowały i nic się nie Walio w pracy. W tym momencie chciałbym moje dawne koleżanki z tamtej firmy serdecznie pozdrowić, być może przeczytają i sobie przypomną wakacje 1989r.
Jeszcze taka rzecz mnie się przypomniała że w Międzyzdrojach była stacja paliwowa która oprócz sprzedaży benzyny na kartki sprzedawała paliwo po cenach tzw komercyjnych wyższych za 1 litr ale poza kartkami i tam się też ustawiłem aby napełnić bak PF 126 P a że Maluch palił nie dużo więc na pełnym baku można było trochę przejechać.
Pamiętam był wtedy problem z zakupem oleju silnikowego na tzw dolewkę do miski olejowej i ja trochę miałem ponieważ musiałem dolewać bo silnik trochę „brał” oleju podczas eksploatacji.
Jak przyjechałem do Wisełki to właśnie sąsiad z przyczepy obok nas mąż DANKI poinformował, że pilnie chce kupić olej silnikowy i pytał nas czy nie mamy jakiegoś zbędnego zapasu oleju do odsprzedania, gdyż miał minimalny poziom w silniku swojego Poloneza a musi dolać do silnika, aby tam nieco pojeździć po okolicy.
Natomiast jak nie doleje oleju to musi samochodem stać do końca turnusu, gdyż ten stan pozwoli jedynie na dojazd bezpieczny do domu 350 km, ale jakoś wtedy sprawę z olejem załatwił, w końcu w tamtym czasie już pracował za zachodnią granicą u naszych sąsiadów więc rozwiązanie znalazł.
Moi drodzy przy tej okazji przypomniałem jakie wtedy były problemy ale one wynikały głównie z faktu, że wtedy niektóre produkty i rzeczy trudniej było nabyć ale jakoś jednak sobie z tym radziliśmy, a może wtedy więcej było życzliwości chęci wzajemnej pomocy nawet w drobnych sprawach w relacjach międzyludzkich, a mniej takiej rywalizacji na co dzień.
Pamiętam, że wtedy niektóre produkty spożywcze też były jeszcze w sprzedaży na kartki i ja chodziłem do sklepu Spółdzielni GS po zakupy na śniadania i kolacje i coś tam zawsze się kupiło tak, że generalnie nie pamiętamy abyśmy mieli z tym problem więc raczej wspominamy zarówno my z żoną jak i nasze obecnie dorosłe dziewczyny raczej mile .
c.d.n
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maciej
Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 2012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wolsztyn
|
Wysłany: Sob 17:19, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Można czytać i czytać.Kiedy dalszy ciąg???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|